Android wciąż się rozwija, a Google wciąż wywołuje szum medialny każdą informacją na temat swojego systemu operacyjnego, na temat partnerstwa czy przewidywań związanych z rynkiem. Android staje się coraz bardziej popularny, przeganiając nawet iPhone’a. Google uruchamia także nowe usługi Nic dziwnego zatem, że na jego temat pisze cała blogosfera. Rynek mobilny staje się dla giganta dużym priorytetem, stąd jego obecność na kongresie Mobile World Congress w Barcelonie, gdzie Eric Schmidt zdradził kilka informacji na temat Androida, nieudanym porozumieniu z Nokią czy przewidywań związanych z przyszłymi technologiami wykorzystywanymi w środowisku mobilnym.
Zmiany cyklu wydawniczego i nowa wersja Androida
Google obiecał, iż nowe wersje Androida ukazywać będą się co pół roku, który to okres dobrze wpasowuje się w świat Open Source, gdzie wiele innych dystrybucji Linuksa również ukazuje się w cyklu półrocznym. Powołując się na to, co powiedział Eric Schmidt podczas konferencji Mobile World Congress w Barcelonie, Gingerbread (wersja 2.3) oraz Honeycomb (wersja 3, tylko dla tabletów) zostaną scalone w jedną aktualizację dla smartfonów, która zostanie nazwana „Ice-cream Sandwich”.
Współpraca z Nokią
Nokia od pewnego już czasu zauważa spadek zainteresowania swoimi smartfonami z Symbianem. Jest to spowodowane głównie tym, iż zbyt mało deweloperów interesuje się rozwojem tej platformy, co powoduje małą liczbę aplikacji w sklepie Nokii – Ovi Store. Na telefony z Symbianem i Javą aplikacje zwykło sprzedawać się poprzez specjalne strony internetowe bądź z ostatniej strony gazety telewizyjnej, a płatności dokonuje się najczęściej za pomocą smsa premium, którego wysłanie często wpisuje dany numer na listę spamową. To NIE JEST nowoczesne rozwiązanie, natomiast odpowiedź na zapotrzebowania konsumentów – Ovi – nie budzi aż takich emocji, szumu medialnego i tak jak sklep z aplikacjami dla webOS, nie jest popularne w takim stopniu jak App Store czy Android Market. Ovi Store zawiera 30 000 aplikacji – to kilka razy mniej niż Android Market, jeszcze mniej niż App Store. Owszem, w Ovi pojawiają się takie aplikacje jak Skype, jednak, jak donosi serwis PC World, Ovi odnotowuje największy zbyt duży wzrost liczby aplikacji darmowych w stosunku do wzrostu całego sklepu z aplikacjami. A z darmowych aplikacji Nokia, jak i pozostali giganci, nie pobiera prowizji, a musi wręcz do nich dopłacać, tzn. musi utrzymywać infrastrukturę, dzięki której użytkownicy telefonów będą mogli te darmowe aplikacje pobierać.
Gigant z Finlandii odczuł zatem konkurencję dość wyraźnie. Traci rynek smartfonów na rzecz platform iOS i Android. Nadzieje na wykorzystanie Symbiana powoli przemijają, MeeGo jest pieśnią miłośników OpenSource, zatem, możnaby pesymistycznie rzecz, że na rynku smartfonów Nokia pozostała z ręką w nocniku. Google tworzy swój system już od trzech lat, a Nokia nie może sobie pozwolić na trzy lata rozwoju nowej platformy – musi działać teraz. Dlatego rozpoczęła współpracę z Microsoftem i ma zamiar zaadaptować Windows Mobile 7 na swoje telefony.
Pomimo tego, że fiński producent jest liderem rynku telefonów komórkowych, bo sprzedaje ich najwięcej, Apple prześciga go w kwestii finansów związanych ze sprzedażą tego typu urządzeń. iPhone i całe jego środowisko przynosi znacznie większe zyski niż tradycyjne telefony Nokii, bo to one są głównym motorem napędzającym finanse firmy, smartfony przynoszą fińskiemu producentowi znacznie mniejszy zysk. Taka sytuacja ma miejsce z dwóch powodów. Po pierwsze – na iPhone czy smartfony z Androidem jest większa marża, dwa – Apple i Google zarabiają na markecie z wieloma płatnymi aplikacjami – nie tylko dzięki prowizjom od sprzedaży, ale i samym opłatom rejestracyjnym uiszczanym przez deweloperów aplikacji.
Na smartfony dla codziennego użytkownika zrobiło się duże zapotrzebowanie. iPhone jest teraz modny, Android też, i to często zwykli użytkownicy, a nawet nastolatki są targetem takich telefonów, o czym dyskusja miała miejsce w komentarzach do wpisu Jacka Arytmiaka na Antywebie. Nokia postanowiła uszczknąć część tego tortu, zainteresowana potencjalnymi zyskami. Dlaczego zatem wybrała akurat Windows Mobile? Okazało się, że Google zależało na porozumieniu z fińskim producentem telefonów. Gigant składał propozycje, które zostały odrzucone. Eric Schmidt wyraził żal z tego powodu, gdyż według niego taka, a nie inna decyzja Nokii została podjęta głównie przez Stephena Elopa, który obecnie zajmuje fotel prezesa Nokii, a jeszcze niedawno pracował w Microsofcie. Złośliwi twierdzą, że Microsoft po prostu podesłał do Finlandii swojego sabotażystę. Akcjonariusze natomiast żądają zdjęcia Elopa z funkcji prezesa.
Statystyki związane z Androidem
Eric Schmidt poinformował audytorium podczas kongresu, że liczba aplikacji w Android Markecie wynosi już 150 000, a dzienna liczba aktywacji urządzeń z Androidem wynosi 350 000. Market powiększył się trzykrotnie w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy. Taka liczba naprawdę robi wrażenie i czuje się, że Android zaczyna deptać Apple po piętach. Jeszcze dwa lata temu Gameloft – studio deweloperskie zajmujące się tworzeniem gier na urządzenia mobilne – zachęcało do porzucenia Androida przez twórców aplikacji. Dziś, według statystyk, coraz więcej deweloperów skłania się bardziej ku Androidowi niż iPhone’owi m.in. ze względu na większą otwartość.
Odnośnie liczby aktywowanych urządzeń – wystarczy wykonać proste działanie matematyczne, by zauważyć, że 350 tysięcy aktywacji dziennie to aż ponad 10 milionów aktywacji miesięcznie!
Edytor wideo dla tabletów od Google
Google obwieściło także, że w ramach prac nad Honeycomb – Androidem 3.0 dla tabletów – rozpoczęło nowy projekt pod nazwą Movie Studio. Ma to być edytor wideo specjalnie przeznaczony dla tabletów. Oferować ma on m.in. efekty specjalne, edytowanie ścieżek audio i wideo, transkodowanie HD, a według redaktorów serwisu Phandroid wygląda nawet lepiej niż Windows Movie Maker.
HTML5 przyszłością mobilnego internetu
Eric wypowiedział się także na temat technologii, która zajmie rynek smartfonów z impetem – ma to być HTML5. Cytując jego wypowiedź
HTML 5 is the way almost all applications will be built, including for phones.
Faktem jest jednak to, iż w HTML5 pisze się aplikacje na webOS, mobilny system operacyjny HP (dawniej Palma), którego producent pracuje nad nową wersją – 2.0 – wydając przy okazji nowe urządzenia – Pre2 pojawi się w sklepach już jutro! Innym systemem zbudowanym w oparciu o technologię HTML5 jest Jolicloud – dystrybucja Linuksa z przeznaczeniem na urządzenia mobilne. Nie wiadomo, czy Google ma zamiar zrobić coś z przewidywaniami na temat nowego trendu, tzn. czy ma zamiar wdrożyć HTML5 bezpośrednio w Androida np. poprzez umożliwienie pisania aplikacji natywnych w tym języku, podobnie jak ma to miejsce w webOS.
ChromeOS
Jako ciekawostkę można dodać, że podczas tego samego kongresu, Schmidt poinformował, że Chrome OS pojawi się w bliskiej przyszłości – producenci sprzętu zaczną dostarczać netbooki z tym systemem już na wiosnę. Już jakiś czas temu Google uruchomił program pilotażowy, umożliwiając wybranym użytkownikom testowanie wersji beta ChromeOS na dostarczonym przez siebie specjalnym netbooku. Do programu można się wciąż zapisać za pomocą oficjalnej strony.
Samo nagranie wypowiedzi Erica Schmidta nie jest jeszcze w pełni dostępne w sieci, pojawił się jednak wstęp, który można zobaczyć poniżej: